Tego dnia miałem sporą tremę. Mój pierwszy pełny reportaż ślubny po dłuższej przerwie, a do tego Pan Młody jest moim kolegą osobistym i “po fachu” — też zajmuje się fotografią, więc wymagania miał wysokie. Potrójna presja 🙂
Jak się okazało — zupełnie niepotrzebnie. W trakcie pracy stres przerodził się we frajdę. Przypomniałem sobie dlaczego lubię robić zdjęcia 🙂 Państwo Młodzi zadowoleni z efektów, ja również. Zdecydowanie udany dzień.
Ślub Beaty i Karola odbył się w kościele pod wezwaniem św. Wojciecha w Redzie, a wesele w sali Pod Bocianami w Mrzezinie. Na plener pojechaliśmy do Mechelinek oraz Rewy.



























































